top of page

Koniec jest nowego początkiem


Coraz częściej zaczynam doceniać zakończenie, koniec, finał aniżeli cieszyć się początkiem. Rok, który był bardzo wymagający i trudny, dla mnie okazał się owocnym czasem. Doświadczyłam wiele dobrego i złego. Sporo się nauczyłam. Koniec roku jest dobrą okazją, aby spojrzeć na ostatnie 12 miesięcy. Uświadomiłam sobie jak wiele się wydarzyło, ile kilometrów przeszłam. Zastanawiam się co te doświadczenia przyniosą.


Wiele z tego, co się wydarzyło, było wynikiem chęci zaspokojenia mojej ciekawości. Rok temu wylądowałam w Tanzanii, aby ruszyć na najwyższy szczyt Afryki. Na początek aklimatyzacja na Meru, potem #Kilimandżaro (z łezką w oku). Narodowy Park #Serengeti, #Ngorongoro i Zanzibar. Ludzie okazali się przemili, pomocni. Świetnie się bawiłam i planowałam wyjazd za rok. Wiem, że ten rok potrwa trochę dłużej. Ale jeśli macie ochotę ruszyć, piszcie do mnie. Mam doskonałe namiary.


Do Nepalu wyjechałam w kwietniu i w związku z wojną w Ukrainie zdecydowałam, że zostanę dłużej. Przed podróżą do Azji spełniłam marzenie mojej przyjaciółki Eli Kuźmiuk towarzysząc Jej w urodzinowej podróży na Maltę. Tam poznałam wielu Nepalczyków pracujących na wyspie.


Wiosną poszłam na rekonesansowy trekking pod #Kanczendzongę - rododendrony w pełnym rozkwicie są obłędne: olbrzymie i mięsiste. Baśniowy krajobraz ścieżek pokrytych kobiercem płatków cieszył moje oczy. Zdecydowałam, że wrócę kolejną wiosną, aby pokazać ten cud innym.

Ruszyłam też do rejonu Mt. Everestu: do #Gokyo i do #EBC, czyli Everest Base Camp. To mój ukochany region. Tam odwiedziłam moich przyjaciół Szerpów, co zawsze sprawia mi to wiele radości. Często udaje mi się wejść z grupą do bazy i skosztować herbaty. Tym razem po drodze spotkaliśmy najmłodszego syna Tenzinga Norgaya - Jamlinga Szerpę. Było to dla mnie duże wydarzenie ponieważ zafascynowana jestem szczególnie pierwszymi wyprawami.


Kiedy moi towarzysze podróży wrócili do domów pojechałam do himalajskiej wioski Majkharka. Dzięki wsparciu darczyńców uszyliśmy mundurki szkolne dla 17 dzieciaków. Frajda to ogromna sprawić, aby dzieci chętniej chodziły do szkoły, aby przestały się wstydzić tego, jak wyglądają. Ich naturalność i spontaniczna radość rozczula mnie i dodaje mi energii do działania. Otoczenie, zielone stoki, pomruki bawołów wodnych dają mi wytchnienie od ciągłej gonitwy. Lubię tam wracać.


Lubię też wyzwania, dlatego szykując się w podróż do Pakistanu, zaplanowałam dodatkowy trekking. Marzyło mi się przejście przez przełęcz #Mazeno (5358m), która w pewien sposób łączy dwie doliny Nangi Parbat - Rupal i Diamir. Było to piękne doświadczenie dzikiej, wysokogórskiej przyrody oraz lokalnych zwyczajów. Tańce przy ognisku i śpiewy umilały wieczory. Przeprawa przez przełęcze (były dwie) dostarczyła niemałej dawki adrenaliny. Sama dolina #Diamir jest pełna kwiecia, zielona i aż trudno uwierzyć, że z takiej łąki, na której wypasają się kozy rozpoczyna się wspinaczka na ośmiotysięcznik. Ale tak właśnie jest.

Trekking pod #K2, z wcześniejszą wizytą w bazie pod #NangaParbat od strony Rupalu był pełen emocji. Pogoda nam nie dopisywała. Sporą część samego trekkingu przemierzyliśmy w deszczu. W konsekwencji nie zdecydowaliśmy się na przejście przez przełęcz Gondogoro La. Pomimo tego trzymam się mojego oryginalnego planu. Oprócz trekkingu pod najwyższą górę #Karakorum, odwiedzamy ten najbardziej wysunięty na zachód ośmiotysięcznik Himalajów. Widać wyraźnie czym różnią się te dwa pasma. Droga przez #Deosai Plateau i #KakarokumHighway pozwala troszkę przyjrzeć się prawdziwemu życiu i mieć chociaż niewielkie wyobrażenie o Pakistanie.


Moim odkryciem była krótka wędrówka do bazy pod #Rakaposhi (7788m). Przepiękne i łatwo dostępne miejsce. Szykuję program z wizytą właśnie tam.

Wielką moją fascynacją stały się artefakty i budowle związane z wczesnym buddyzmem i cywilizacją #Gandhara. Chciałabym poszerzyć moją wiedzę na temat początku buddyzmu i trochę ją rozpropagować.


Wielkim wydarzeniem był dla mnie trekking "Śladami Wandy Rutkiewicz", który przygotowałam i prowadziłam dla Fundacji Wandalistki. Wędrowałyśmy pod Kanczendzongę, czyli ośmiotysięcznik, na którym Wanda była widziana po raz ostatni. Zawitałyśmy od jej nepalskiej północnej i południowej strony. Bardzo ciekawy, nadal mało eksplorowany rejon. Było to fajne doświadczenie kobiecej energii i wzajemnego wsparcia. Trekking połączyłam z poznaniem kultury a przede wszystkim współczesnych realiów Nepalu. Spotkałyśmy się z aktywistką Prakriti Mainali wspierającą kobiety oraz wspinaczkami Mayą Szerpą i Dawa Yangzum Szerpą. Dawa Yangzum jest pierwszą i jedyną Nepalką, która posiada międzynarodowe uprawnienia przewodnickie.


Sezon trekkingowy zakończyłam wędrówką do bazy pod #Amadablam i do jeziora Gokyo w rejonie Mt. Everestu. Mieliśmy piękną pogodę i sporo szczęścia. W bazie pod Amadablam spotkaliśmy Nimsa Purję (#NimsDai #projectpossible). Miał w tym roku ogromny kampus.


Co oprócz trekkingów? Wystawa na festiwalu w Wadowicach, spotkanie w ramach Gdyńskich Warsztatów Podróżniczych oraz rozmowy w radiu 357 i kanadyjskich polskich rozgłośniach w Toronto i Vancouver.


Najważniejsze w tym roku było Wasze wsparcie. Bo dzięki hojności darczyńców wiem, że zrealizuję swoje kolejne marzenie #angielskiwHimalajach i w szkole, w której staram się pomagać, zatrudnimy nauczyciela lub nauczycielkę języka angielskiego. Moim celem jest pokazanie, że dzięki wiedzy i kompetencjom można zmienić swoje życie i poprawić warunki życia całej społeczności. To długofalowy projekt i czeka mnie wiele pracy. Bardzo mi zależy, aby dzieciaki zaczęły mówić po angielsku, co dałoby im m.in. możliwość dalszej edukacji lub uzyskanie lepszej pracy w turystyce.


Czy wiele wydarzyło się przez ostatnie 12 miesięcy? Biorąc pod uwagę fakt, że każdy wyjazd to dziesiątki maili, rozmów telefonicznych, poznawanie nowych ludzi, z którymi niejednokrotnie zaczynam się przyjaźnić, myślę, że to całkiem sporo jak na jedną osobę.


Ale to dzięki śmiałkom, którzy marzą o wysokich górach, dzięki uśmiechom dzieciaków, dzięki ludziom, z którymi pracuję nadal mi się chce, a może nawet chce mi się jeszcze bardziej.


Do zobaczenia w Nowym Roku!


Programy na najbliższy rok znajdziecie TU

Jeśli macie ochotę zabrać się ze mną lub chodzi Wam po głowie pomysł na trekking piszcie do mnie.












Comments


Wyróżnione posty
Ostatnie posty
bottom of page